Geoblog.pl    Ampa    Podróże    Warszawa-Lizbona    Nantes, nie La Rochelle
Zwiń mapę
2008
18
wrz

Nantes, nie La Rochelle

 
Francja
Francja, Nantes
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4865 km
 
Jak to sie stalo, ze wciaz jestem w Nantes? ze nie ustawilam budzika? ze nawet nie probowalam otworzyc oczu o 9.15? I ze leze w lozku, wsuwam tosty z twarozkiem i nutella (zakazane), pije swietna herbate i przegladam zdjecia ze wczoraj? Niewazne jak to sie stalo. Wazne, ze jestem absolutnie zachwycona obecnym stanem rzeczy. Czasem bycie porzadnym turysta jest naprawde wyczerpujace. Nie dosc ze przewodnik Marco Polo nie szczedzi informacji o mijejscach ktore musisz bezwglednie odwiedzic, to jeszcze hosci maja setki subiektywnych uwag co do tego co jest naprawde warte zobaczenia. Wiec na przyklad przewodnik: katedra Piotra i Pawla. Ben: stare suszarnie bananow. Przewodnik: Ile Feydeau. Ben: Centum sztuki wspolczesnej. Itd. Biegasz wiec pomiedzy jednym must-see a drugim i dostajesz zadyszki od podziwiania tych wszystkich wynalazkow techniki, odkryc nauki i dziel sztuki, A najtrudniejsze w tym wszystkim jest zachowanie w miare stalego poziomu zainteresowania, zdolnosci do popadania w zachwyt i umiejetnosci zadawania docieklwych pytan. Po 20 dniach podrozy gleboki, bogaty smak nowego gatunku lokalnego wina jest oczywistoscia, francuska kolacja przygotowana przez gospodarza po prostu ci sie nalezy, a nawy gotyckich kosciolow przemierzasz z rutyna i ziewnieciem. Ot, upadek turystycznego morale. Podroznicza degrengolada.
By sie przed powyzszym uchronic dzis spedzam dzien gladko, leniwie, powoli. Namyslam sie nad dalszym planem, rozwazam scenariusze, moze pojde na krotki spacer, a na deser udam sie na festiwal muzyki elektronicznej do starej fabryki ciasteczek Lu albo innego postindustrialnego przybytku kultury.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
O.
O. - 2008-09-19 12:45
Ujmująco potrafisz pisać o zwykłych wydarzeniach. Albo może po prostu tak ujmująco tam jest.

A o Zmęczeniu Byciem Turystą rozmawiałam wczoraj z moimi gośćmi z Niemiec. Warszawa była ich ostatnim przystankiem podczas miesięcznej podróży wokół basenu Morza Bałtyckiego. Przez cały dzień zrobili jedno zdjęcie. Myślę, że ta niechęć do zdjęć to jedna z oznak Zmęczenia. U mnie też przecież występowała z całą natarczywością. Tak że teraz nie mam prawie żadnych zdjęć z Francji i Hiszpanii. I czekam na Wasz wspólny powrót.
 
Ewa
Ewa - 2008-09-20 21:04
dziekuje Olu. ale na czyj powrot czekasz? moj i zdjec? a moze moj i Lolki? bo ona to sie ostatnio zamulila i siedzi w pokoju. ciesze sie ze niemcy wlasnie z toba zwiedzali warszawe. Buziaki ze studenckiego fikusnego Lyonu.
 
O.
O. - 2008-09-21 09:53
Na powrót Was wszystkich. Ciebie, Lolki, Czarnego Romana i Zdjęć oczywiście. Najwyraźniej Lola też jest Wyczerpana Byciem Turystką. Nawet największej podróżniczce świata może się to zdarzyć.
 
totutotam
totutotam - 2008-09-23 01:21
Fantastycznie Ewa! (nadrabiam właśnie zaległości w twoim dzienniku:) czytam dalej
 
 
Ampa
Ampa .
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 34 wpisy34 48 komentarzy48 72 zdjęcia72 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
27.08.2008 - 01.10.2008