Geoblog.pl    Ampa    Podróże    Warszawa-Lizbona    ocean
Zwiń mapę
2008
11
wrz

ocean

 
Portugal
Portugal, Lisboa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3474 km
 

ocean ocean ocean szu szu szu

och, nic wiecej na dzis, jestem zmeczona, nadrobie zaleglosci za wczoraj i dzis jutro.
w ultraskrocie:
wczoraj - szlajanie sie po miescie, plaza, portugalska kolacja przyszykowana przez tanie i davida, miedzynarodowe towarzystwo, komiksy, rozmowy, muzyka muzyka do 4 nad ranem
dzis - ocean szu szu, czerwone kolana i nos, nauka kaligrafii, bibulki, tusze, nieznosna w tym wypadku leworecznosc, maly wypad do ukrytego w XVII-wiecznym palacu baru. palac na pol barokowy, na pol marokanski, bar bardzo portugalski, z bardzo portugalska salatka z bobu, naci pietruszki i chorizo, ktorej musialam sprobowac. rozmowy na tarasie z widokiem na malenki zatloczony placyk, aha, i jutro ide tam zjesc lunch.
a dzis ide spac.
jutrzejsza noc spedze juz w pociagu do madrytu. z madrytu do hendaye(?), z hendaye do bordeaux. uff.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Szakirr
Szakirr - 2008-09-11 09:50
Hendaye po francusku, Hendaya po hiszpansku. Z tego co zdazylam zauwazyc. Ładne miasteczko, plaża blisko, niestety dane było mi je zobaczyć tylko na mapie na dworcu. A co z Malagą? I co tak długo robisz w Lizbonie? A i Wim Wenders jeszcze Million Dollar Hotel, Buena Vista Social Club, Jim Jarmusch Broken Flowers, Truposz, Poza prawem. A i właśnie w kinach film Niebo nad Paryżem (to polskie tłumaczenie).
 
E.
E. - 2008-09-11 12:04
oo, dobrze. Ja w Hendaye (niech juz bedzie) bede polowac na bilet do bordeaux i mam wielka nadzieje ze nie bedzie mi dane ogladac plazy. gdyby biletow jednak nie bylo, a ja utkne w Hendaye na dluzej niz godzine, rzuce okiem i dam znac co stracilas ;) jak tam Polska? jest?
Malaga mnie irytowala, wywierala presje czasowa i nie pozwalala nacieszyc Lizbona, wiec wywalilam ja z grafiku. niech zyje wolnosc, wolnosc i swoboda...lalalala:))
 
Szakirr
Szakirr - 2008-09-11 12:56
W Polsce deszczowo i szarawo. Ale potrzeba mi tego było. I Romana Gutka pod moim oknem. Właśnie chciałam przypuścić szturm jajeczny z mojego okna za napisy.org, gdy wyczaił sprawę i odjechał. Co do Hendayi: pociągi do Paryża przez Bordeaux jeżdżą co półtorej godziny, pewnie do samego Bordeaux częściej. To nie jest typowa dziura poniżej 200 mieszkańców, tylko dobrze skomunikowana dziura poniżej 200 mieszkańców:) Poza tym to już Francja, a we Francji wszystko prostsze.
A co do piwa:
http://www.zdrowa-dieta.info/czy-warto-pic-piwotak/
 
Szakirr
Szakirr - 2008-09-11 12:57
Poza tym widzę, że propagujesz wciąż ten sam, tym razem lizboński tryb życia. 12 a Ewcia pewnie w jednej ręce kawka, w jednej fajeczka, a w jednej telefon. Niech żyją wakacje.
 
E
E - 2008-09-14 10:44
obecnie juz francuski styl, ale pora sniadania owszem nie zmienila sie. nowe jest za to to, ze moi hosci stawiaja sobie za punkt honoru, zebym na sniadanie miala cos wiecej niz w marsylii. widzisz jak to dobrze uwaznie wybrac hosta
 
 
Ampa
Ampa .
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 34 wpisy34 48 komentarzy48 72 zdjęcia72 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
27.08.2008 - 01.10.2008